Archiwum 26 września 2005


wrz 26 2005 nie ma to jak mily duszek:):):) i prawdziwa...
Komentarze: 4

hmm... ostatnio pewien mily duszek swoimi slowami napisal mi co to jest milosc i kiedy wiemy ze kogos kochamy:) podobno jezeli kogos sie kocha to kazda osoba ktora widzimy przypomina nam ta ukochana, jedyna. Ciagle o niej myslimy i chcemy by byla szczesliwa... Snimy o niej, wciaz slyszymy je glos. Uwielbiamy z nia przebywac. Moze to smieszne ale conajmniej od roku mam tak do brata marcina... kamil ma na imie e w tamte wakacje byl dla mnie kims najwazniejszym... potrafil mi wszystko wytlumaczyc moglismy razem spedzac cale godziny baa nawet cale noce przegadac... I to wlasnie jest dowodem na istnienie wielu rodzaji milosci bo kamilka nie kocham jak chlopaka tylko jak najwspania;lsza osobe ktora spotkalam w zyciu:) teraz niestety juz tak nie jest on sobie ulozyl zycie z dziewczyna ktora ma dziecko i udaje ze jest szczesliwy... niestety... a ja znowu jestem sama bez prawdziwegoprzyjaciela?przyjaciolki ktora po wyrazie mojej twarzy wie ze jest cos nie ta i nie pytajac o powod mojego nastroju sprawia ze na mojej twarzy znow pojawia sie promyczek szczescia:(:(

moj_malutki_swiat : :